Trzy punkty, ale bramka tylko jedna! Tur Bielsk Podlaski – Widzew Łódź 0:1

Podziel się tym!

Widzew mając kilkanaście okazji do strzelenia bramki wygrywa w Bielsku Podlaskim bardzo skromnie, bo tylko 1:0. Strzelcem bramki bardzo dobrze dysponowany Kacper Falon. 3 punkty jadą do Łodzi!

I połowa

Mecz rozpoczął się od dobrej i ofensywnej gry Widzewa, co przyniosło rezultat już w 7. minucie! Po dobrej, szybkiej akcji Widzewiaków Kacper Falon oszukał zwodem obrońcę i pewnie umieścił piłkę w bramce. W 10. minucie z półobrotu próbował Demjan, ale bardzo niecelnie. Ten sam zawodnik znalazł się w idealnej sytuacji w 26. minucie, jednak również zabrakło skuteczności. W pierwszej połowie na uwagę zasługują jeszcze dwa długie i efektowne rajdy Mateusza Michalskiego, które jednak ostatecznie nie dały nam bramki.

II połowa

Od początku drugiej połowy dominacja Widzewa nie podlegała dyskusji, jednak wciąż nie przekładało się to na rezultat spotkania. W 50. minucie Sylwestrzak główkował, a piłka odbiła się od poprzeczki! W 59. minucie w świetnej sytuacji znalazł się Kacper Falon, niestety jego uderzenie nie znalazło drogi do bramki. Bardzo aktywny dziś Kacper kolejną szansę miał 6 minut później, jednak jego strzał został zablokowany. W 67. minucie dobrym strzałem z dystansu popisał się Dario Kristo, ale jeszcze lepiej zachował się skutecznie interweniujący bramkarz. Widzew do 70. minuty powinien więc prowadzić już przynajmniej 3 bramkami. Kolejne minuty przyniosły kolejne akcje. W 73. minucie dobra, ale nieskuteczna akcja zmienników Daniela Mąki i Michała Millera, którzy kilka minut wcześniej pojawili się na murawie za Sylwestrzaka i Michalskiego. W 77. minucie Kacper Falon znów pokazał sporą ochotę do gry i uprzedził źle interweniującego bramkarza gospodarzy. Zawodnik Widzewa próbował zagrać do Roberta Demjana, ale jeden z obrońców zablokował podanie. Jak się okazało była to ostatnia akcje bardzo dobrze dysponowanego Falona, którego zmienił Karol Stanek. Trudno uwierzyć, ale już 3 minuty później mieliśmy kolejną sytuację, której nie udało się wykorzystać! Toczącą się do pustej bramki piłkę po strzale Roberta Demjana wybił obrońca! Minutę później Daniel Mąka znalazł się sam przed bramkarzem gospodarzy. Daniel nie zdołał jednak opanować piłki, a bramkarz gospodarzy popisał się dobrą interwencją. W 90. minucie Robert Demjan mógł podwyższyć rezultat. Próba lobowania bramkarza zakończyła się niepowodzeniem. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i odnieśliśmy skromne jednobramkowe zwycięstwo. Najważniejsze jest jednak jedno: Widzew wraca do Łodzi z kompletem punktów!

 

Podziel się tym!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.