Stadion tonie w barwach Widzewa. Podobne obrazki tylko na Anfield Road podczas “You’ll never walk alone”. Jeśli nie dopchasz się na Widzew, żeby zobaczyć najlepszy doping na świecie, to załatw sobie bilety na mecz Liverpoolu – tam też jest fajnie, ale, nie oszukujmy się, nie aż tak fajnie 😉