Górnik Konin bez szans. Widzew pewnie wygrywa w sparingu!

Podziel się tym!

Widzew w swoim szóstym tegorocznym sparingu odnosi szóste zwycięstwo pokonując III-ligowy Górnik Konin 5:0! Choć to tylko sparing, cieszy nie tylko wysoka skuteczność Widzewiaków, ale także dobry styl gry. 

Widzew niewątpliwie lepszy

Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga naszej drużyny. Widzew wyszedł na prowadzenie już w 12. minucie, gdy odbitą po strzale Pieńkowskiego od słupka piłkę wpakował do bramki Rober Demjan. Rezultat w 18. minucie meczu podwyższył Mateusz Michalski wykorzystując rzut karny przyznany po faulu na nim samym. Niestety egzekutor rzutu karnego zmuszony był opuścić boisko w 25. minucie w wyniku urazu biodra. Strzelanie w pierwszej połowie zakończył Dario Kristo wykorzystując dośrodkowanie Marka Zuziaka z rzutu rożnego.

W drugiej połowie Widzew wciąż przeważał i miał kilka okazji do podwyższenia rezultatu. Udało się wykorzystać dwie z nich. W 65. minucie meczu po dobrym dośrodkowaniu Daniela Świderskiego bramkę zdobył Bartłomiej Niedziela. W 90. minucie Daniel Mąka wykorzystał rzut karny.

Górnik miał swoje okazje, jednak żadnej z nich nie potrafił wykorzystać. Górnicy trafiali w słupek dwukrotnie – raz w pierwszej, raz w drugiej połowie.

Mimo kilku strat, gra naszego zespołu potwierdza jego wysokie aspiracje. Kolejne pewne zwycięstwo i jesteśmy coraz bliżej udowodnienia wysokiej dyspozycji w meczach o punkty.

Miller inicjator

Kolejny fantastyczny mecz na pozycji środkowego obrońcy rozegrał Michał Miller. Michał wyłapał co prawda żółtą kartkę, ale jednocześnie popisał się wieloma skutecznymi interwencjami. Dodatkowo, Michał wyrasta na pewnego i ofensywnie usposobionego stopera. To on dobrym odbiorem i świetnym podaniem prostopadłym zainicjował akcję, po której padła pierwsza bramka. Michał miał też swój udział przy drugim golu długim podaniem inicjując akcję, w której Mateusz Michalski sfaulowany został w polu karnym przeciwnika. Czy po tym i po wcześniejszych sparingach wyobrażacie sobie widzewską obronę bez Millera?

 

Podziel się tym!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.