Znów przyjdzie nam uczestniczyć w wydarzeniu sportowym na stadionie Widzewa z wyłączoną trybuną pod Zegarem w następstwie ostatecznej i nieodwołalnej decyzji wojewody. Jak wpłynie to na klimat przy Piłsudskiego 138?
Klimat trybun na stadionie Widzewa zawsze jest niezwykły, niezależnie od tego, czy wypełnione po brzegi są 3, czy 4 trybuny. W meczu inaugurującym rozgrywki II ligi w wydaniu widzewskim najpewniej będziemy zmuszeni korzystać jedynie z 3 trybun, dodatkowo możemy się też spodziewać ekipy gości, co zmniejszy liczebność kibiców czerwono-biało-czerwonych. To przykre, bo biorąc pod uwagę zainteresowanie, jakie generuje Widzew, to przydałyby nam się nie 3-4 trybuny, a przynajmniej 6-7. Niestety zamiast dobudowywać dodatkowe trybuny wzorem klubu z miasta the Beatles i cieszyć się najwyższą frekwencją w Polsce, jesteśmy zmuszeni tłoczyć się na zbyt małym stadionie, którego pojemność jest dodatkowo zmniejszana decyzjami urzędników.
Ostatnim spotkaniem, podczas którego wyłączona była trybuna pod Zegarem był mecz z Sokołem Ostróda kończący rundę jesienną ubiegłego sezonu. Choć wynik nie był satysfakcjonujący to nie można nie zauważyć, że mimo wyłączonej z użytku trybuny oraz przenikliwego chłodu klimat na stadionie Widzewa był niesamowity.
Jak to wyglądało? Wszystko na filmiku “Jak łzy w deszczu”:
Zamknięcie trybuny nie oznacza, że na meczu będzie cicho. Wspominałem już o tym w filmiku z listopada ubiegłego roku:
😉