W ciągu ostatnich kilku miesięcy działa się historia w wersji takiej, w jaką nigdy byśmy nie uwierzyli, gdyby ktoś ją opowiedział zanim rozgrywające się przed nami sceny ułożyły się w ciąg nieprawdopodobnych wydarzeń. Jak wyglądało kibicowanie w tym wyjątkowym momencie? Jak wyglądał Widzew? Możecie to prześledzić na materiałach publikowanych na największym nieoficjalnym kanale o Widzewie na YouTube, czyli Pan Jakub Nadaje TV! Zapraszam na tę historyczną podróż w oparach absurdu.
Gdy zapełniliśmy Serce Łodzi na pierwszym meczu tego roku, nikt nie mógł przypuszczać, że za chwile rozkręci się pandemiczna panika, w efekcie której zawieszone będą rozgrywki ligowe, a bramy stadionów zostaną przed nami zamknięte. My też nie przypuszczaliśmy, że nie będziemy mogli pokazywać widzom kanału PJN TV takich obrazków jak wcześniej i nie będziemy mieć możliwości uczestniczenia w meczach w takiej formie, jak przed epidemią. Mimo to, udało nam się stworzyć kilka odcinków kibicowskich kulis, które dokumentują ten nietypowy historyczny moment.
Kibicowska nienormalność, sportowa sensacja.
Rozgrywki zostały wznowione z początkiem czerwca i przyszło nam się zmierzyć z “nową normalnością”, która dla kibiców oznaczała brak normalności. Mecz ze Skrą Częstochowa wielu z nas zapamięta jako moment, w którym próba wsparcia drużyny z zachowaniem epidemicznych wytycznych, czyli społecznego dystansowania oraz zakrywania ust i nosa kończy się sporą liczbą mandatów i wniosków o ukaranie. Nastały ciężkie czasy. Byliśmy tam z kamerami, by pokazać ten moment – kibice zbierający się przed stadionem, duża liczba policji, próba oglądania meczu w stadionowym pubie. Nie mając zapełnionych trybun, nie mając też wstępu na stadion musieliśmy polegać na efektownych kadrach z drona i ujęciach sprzed stadionu. Widzew przegrał mecz ze Skrą. Niektórzy nauczeni doświadczeniami poprzedniego sezonu kibice nie odebrali tego jako sensację, część była zszokowana postawą piłkarzy Widzewa, a niemal wszyscy czuli złość i narastającą frustrację. Odcinek pokazuje zderzenie rzeczywistości przedpandemicznej z nową rzeczywistością nie tylko w wymiarze kibicowskim, ale też sportowym. Pełne trybuny, gorące pozytywne reakcje i nieokiełznana radość drużyny, która walczyła i nawiązywała walkę z zespołami z ekstraklasy zestawione są z pustym stadionem, otaczanymi kordonem policji kibicami i sportową klęską drużyny trenera Kaczmarka. W odcinku sporo efektownych kadrów i montaż, w który włożyłem cholernie dużo pracy. Bardzo wymowne są też słowa red. Postolskiego na koniec odcinka: “Dla mnie to jest sensacja, kiedy 15. drużyna wygrywa z liderem na jego boisku, to nie możemy tego inaczej nazwać.”
Frustracja trybun rośnie.
Po pierwszym odcinku “Klimatu Trybun” opatrzonym dopiskiem “Epidemic Edition” zdecydowaliśmy się zawiesić pracę nad kolejnymi. Była to decyzja podyktowana faktem braku możliwości wstępu na stadion oraz anulowaniem przez klub naszych akredytacji. Nie chcieliśmy tworzyć kolejnych odcinków zza stadionu. Dostawaliśmy jednak liczne wiadomości ze strony kibiców, którzy prosili nas o wznowienie serii. Wiele osób pisało, że nie wyobraża sobie popołudnia po dniu meczowym bez możliwości obejrzenia kolejnego odcinka “Klimatu Trybun”. W odpowiedzi na te prośby zdecydowaliśmy się wznowić serię nagrywając materiał spoza stadionu oraz z trybun. Tak powstał odcinek z Elaną Toruń, który otwierają kadry trybuny pod Zegarem i głośno rozbrzmiewające “Co wy robicie, RTS, co wy robicie?”. Intro to nagromadzenie fantastycznych kadrów z drona, jakich jeszcze nie widzieliście i pracochłonne timelapse’y sprzed stadionu. Klimat trybun tego dnia był taki, że nie dało się nie odczuć coraz silniejszej frustracji wśród fanów naszego Widzewa. Kumulacją negatywnych emocji był moment nieuznania bramki dla Widzewa, gdy głośno rozbrzmiało kompletnie niezasadne “sędzia chuj!”. Niezasadne, bo na linii sędziowała podczas tego meczu pani Katarzyna. Odcinek kończą gwizdy i smutna konstatacja komentatorów, którzy nie dziwią się takiej reakcji trybun. Poszczególne odcinki “Klimatu Trybun” z meczów domowych oraz wspomnienia wyjazdowych spotkań Widzewa po wznowieniu rozgrywek dają kontekst sytuacji z ostatniego spotkania, gdy złość trybun była silniejsza niż radość z awansu.
“Wygrać te dwa ostatnie mecze i w taki sposób awansować do I ligi.”
“Najważniejsze, że tak naprawdę to od nas zależy, że nie musimy nikogo gonić tylko najlepiej wygrać te dwa ostatnie mecze i w taki sposób awansować do I ligi”. Te słowa trenera Kaczmarka kończą odcinek ze Stalą Stalowa Wola. Mecz dał nam nadzieję, że sezon skończymy jednak “z twarzą” pieczętując awans zwycięstwami. Jest to jeden z najlepszych odcinków “Klimatu Trybun”, które podobnie zresztą, jak wszystkie pozostałe zebrał masę przychylnych komentarzy i recenzji w sieci. Pozytywną opinię o filmie wyraził nawet twórca najbardziej znanego i docenionego widzewskiego dokumentu ostatnich lat “Broendby – Nasza Ziemia Obiecana” Maciej Szprync:
W odcinek wkomponowany został podkład muzyczny z tłumaczeniem na polski. Tekst utworu stanowi doskonale tło do wydarzeń tego dnia, a pojawiające się w piosence słowa “Lepiej się pomódl” okazały się prorocze. Warto też zwrócić uwagę na słowa trenera Kaczmarka otwierające ten film: “Ja myślę, że będziemy w stanie odciąć to, co się wydarzyło do tego momentu”. Zwracam na nie uwagę, bo oprawa ultrasów na ostatnim meczu zatytułowana “odcinamy się od tego” okazała się świetnym nawiązaniem także do tych słów. Widzew pewnie wygrał ze Stalą, ale wbrew nadziejom trenera dwa ostatnie mecze przegrał i stracił kontrolę nad sytuacją w końcówce sezonu.
Awans, gwizdy, skandal.
Gdy zapytasz kibica Widzewa dlaczego kibicuje Widzewowi to najpewniej wspomni o “widzewskim charakterze” i sukcesach klubu na arenie międzynarodowej w latach 70-tych i 80-tych. Ostatnie dwie dekady to jednak pasmo rozczarowań i chroniczny brak większych sukcesów sportowych. Taka sytuacja już na wstępie budzi frustrację, rozgoryczenie i olbrzymie oczekiwania, którym mało kto (czy to klub, piłkarze, sztab szkoleniowy) jest w stanie sprostać. Filmując trybuny obserwowałem narastającą z każdym meczem frustrację, która ostatecznie w kilku przypadkach przerodziła się w agresję werbalną, czy nawet fizyczną. Emocjonalny szczyt przypadł na mecz ze Zniczem. Doskonale pokazuje to ostatni odcinek “Klimatu Trybun” w sezonie. Gdy Marcin Tarociński ogłasza awans Widzewa do I ligi, trybuny wydają się nie być tym zainteresowane – słychać gwizdy, trwają przepychanki z ochroną i policją. Takiego awansu nie było nigdy, nigdzie. Mamy też wielką nadzieję, że nic podobnego nie zdarzy się już nigdy na Widzewie.
Ostatni odcinek “Klimatu Trybun” w sezonie daje nam intro, którego przygotowanie zajęło mi wiele godzin. Przed stadionem czuje się już taką atmosferę, jak w czasach sprzed pandemii. Wynika to z faktu, że klubowi ku uciesze nas wszystkich udało zapewnić możliwość wejścia na trybuny 9 000 osób. Mamy kadry pokazujące spore kolejki przed stadionem, oraz fenomenalne ujęcia pokazujące oprawę ultrasów. Ten film trafił na stronę www największego serwisu kibicowskiego świata – Ultras-Tifo. W odcinku dominują reakcje trybun na nieudane zagrania piłkarzy. Waga spotkania sprawia, że jest intensywnie, a w powietrzu czuć, że ewentualna klęska może spowodować niekontrolowany wybuch złości. Obrazki, które widzicie nie mogą być bardziej wymowne. Po ostatnim gwizdku słychać głównie gwizdy i wyzwiska, niektórym puszczają nerwy i wbiegają na murawę. To trzeba zobaczyć.
Przez ostatnie trzy lata starałem się pokazywać kibiców Widzewa w taki sposób, by budować ich (nasz) pozytywny wizerunek. Na trybunach widziałem niezliczoną ilość bardzo pozytywnych obrazków. W Sercu Łodzi kibicują też dzieciaki, kobiety, starsze osoby. Posyłane przeze mnie w świat obrazki notując nierzadko kilkadziesiąt tysięcy wyświetleń budziły zachwyt i niedowierzanie. Przykro było oglądać smutny koniec zakończonego upragnionym awansem sezonu. Przykro było wkomponowywać te sceny w odcinek, który z założenia pokazywać ma to, co się naprawdę wydarzyło. Mimo to, mam nadzieję, że w przyszłym sezonie udowodnimy, że jesteśmy wyjątkową społecznością najlepszych kibiców w kraju, a ja będę to dalej pokazywał. Mam nadzieję, że także na boisku będzie się tu tworzyć drużyna, która wzmocni poczucie przynależności do czegoś wyjątkowego i będzie nas łączyć zamiast generować negatywne emocje. Tego sobie i Wam wszystkich życzę i zachęcam Was do polecania i posyłania wszystkim znajomym linku do subskrybowania kanału Pan Jakub Nadaje TV: