Łódzki Widzew znów wygrywa w sparingu! Siódmy zespół grupy III ligi Lech II Poznań okazał się najbardziej wymagającą drużyną ze wszystkich, z którymi przyszło nam się zmierzyć w dotychczasowych sparingach. Lech nie był jednak na tyle wymagającym rywalem, by nasza drużyna nie schodziła z murawy zwycięska.
Otwarta gra Lecha dwa i jej konsekwencje
Młody skład z Poznania od początku meczu dał swoją grą do zrozumienia, że przyjechał do Uniejowa grać o zwycięstwo bez żadnych kompleksów. Agresywna gra w obronie i szybka, kreatywna gra w środku pola nie przyniosły rezultatu w postaci bramki. W 26. minucie na prowadzenie wyszła nasza drużyna. Z rzutu rożnego piłkę dośrodkował Mateusz Michalski, nasz nowy środkowy obrońca – Michał Miller uderzył głową, a zmierzającą do bramki piłkę wpakował jeszcze Robert Demjan. W 37. minucie prowadzenie podwyższył bardzo aktywny w całej pierwszej połowie Marek Zuziak, który zmieścił piłkę między słupkiem, a bramkarzem Lecha. Kolejną bramkę zobaczyliśmy dopiero w 73. minucie. Po udanej akcji Daniela Mąki piłkę uderzył Jakub Jasiński. Niestety kilka minut później Jakub opuścił murawę z powodu kontuzji. Resztę meczu Widzew grał w dziesiątkę testująt wariant gry w osłabieniu. Do końca rezultat spotkspot nie uległ zmianie. Otwarta gra Poznaniaków nie dała im korzystnego wyniku, ale dzięki takiej grze mieliśmy szanse oglądać bardzo ciekawy mecz.
Kontrowersyjny stoper
W pierwszej połowie w środku obrony znów mogliśmy oglądać Michała Millera. Decyzja o takim umiejscowieniu Michała na placu gry od początku budzi duże kontrowersje i spotyka się z krytyką ze strony niektórych kibiców. Michał pokazuje jednak, że będąc pewnym punktem obrony potrafi również dobrze zagrać do przodu i powalczyć o bramkę przy stałych fragmentach gry. Na jakiej pozycji zobaczymy go w meczach o punkty okaże się już w marcu.
Jasiński jak Koniarek
W meczu bramkę znów zdobył Jakub Jasiński. Wydaje się, że zawodnik ma niebywały talent znajdowania się we właściwym miejscu i czasie. Wszystko wskazuje na to, że gra Jakuba będzie nam dawać sporo radości w przyszłości. Niestety Jakub Jasiński zmuszony był opuścić boisko ze względu na uraz stawu skokowego. Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!