Widzew remisuje kolejny mecz, a w powietrzu unoszą się opary absurdu!
Dzień meczowy dał nam kilka niespodzianek – zmiana ustawienia i zmiany w składzie, mimo że Widzew generalnie był chwalony za grę w meczu z Radomiakiem. Trener Jacek Paszulewicz zdecydował się na grę trzema obrońcami, a w wyjściowej jedenastce pojawił się Dario Kristo i… Marek Zuziak! Na ławce zobaczyliśmy m. in. dawno nie widzianego Kacpra Falona. Chyba każdy zadawał sobie pytanie – czy roszady trenera pomogą przerwać absurdalnie długą serię remisów?
Blokada Michalskiego
Pierwsza połowa rozpoczęła się bardzo leniwie – tempo wyjątkowo niskie, wiele nieudanych zagrań i dość ostra gra piłkarzy Skry Częstochowa bezpardonowo przerywających próby rozgrywania piłki przez Widzewiaków. W 22. minucie Skra powinna prowadzić! Niedbała ograł Zielenieckiego, ale uderzył obok bramki! Grze piłkarzy towarzyszyła cisza na stadionie – kibice Widzewa nie rozpoczęli dopingu solidaryzując się z osobami nie wpuszczonymi na stadion. Gdy organizatorzy zdecydowali się zdjąć banery z ogrodzenia umożliwiając obejrzenie spotkania kibicom pozostającym poza stadionem, w sektorze gości rozbrzmiało “Jesteśmy zawsze tam!”. Wraz ze startem dopingu poprawiła się gra Widzewa. W 32. minucie Wolsztyński zagrał do Michalskiego, który jednak nie wykorzystał stuprocentowej sytuacji. Michalski miał możliwość wpisania się na listę strzelców w 43. minucie, ale po dograniu Wolsztyńskiego nie udało mu się pokonać bramkarza gospodarzy z odległości 3 metrów! W pierwszej połowie Skra też miała swoje szanse, ale pewnie spisywał się w bramce Patryk Wolański.
Dwa gole Holika
Patryk Wolański potwierdził swoją dobrą dyspozycję już w 7. minucie drugiej połowy. Po błędzie Tanżyny Nocoń znalazł się w sytuacji sam na sam, lecz przegrał to starcie z bramkarzem Widzewa. Patryk już w kolejnym meczu pomaga nam nie przegrać. Czy znajdzie się w drużynie Widzewa ktoś kto zagwarantuje Widzewowi 3 punkty? Niejednokrotnie bramkowe remisy ratował nam Rafał Wolsztyński i to właśnie on został bohaterem akcji, która przyniosła Widzewowi bramkę w tym meczu. W 58. minucie po silnym dośrodkowaniu Wolsztyńskiego Holik wpakował piłkę do własnej bramki! Mimo niemocy widzewskich napastników mamy prowadzenie! Chwilę wcześniej zmiany w Widzewie – Turzyniecki za Kato, Gutowski za Zuziaka i powrót do 4-4-2! Świetnie spisujący się Wolsztyński opuścił boisko w 76. minucie, a na murawie pojawił się Daniel Świderski. Prowadzenie nie oznaczało uspokojenia gry, Widzew nie potrafił także przypieczętować zwycięstwa zdobywając drugą bramkę. Skra wciąż walczyła o wyrównanie, a niecelne strzały Kristo, Świderskiego podnosiły ciśnienie kibicom Widzewa. W 87. minucie doskonałej okazji nie wykorzystał Mateusz Michalski. Odpowiedź Skry? Konkretna. W 87. minucie Holik zrehabilitował się za trafienie do własnej bramki i zdobył wyrównującego gola dla Skry. Wolański bez szans. Wszystko mogło się zmienić w 92. minucie, ale Michael Ameyaw nie wykorzystał karnego!
Spotkanie zakończyło się remisem. Absurdalny rekord remisów został wyśrubowany.
Widzewie, mamy dość!
Najnowszy odcinek Klimatu Trybun: