Do Łęcznej widzewiacy pojechali wykorzystać szansę umocnienia się na pozycji lidera i ucieczki rywalom, którzy w tej kolejce stracili już punkty. Choć było gorąco, plan został wykonany – Widzew z pięciopunktową przewagą zajmuje pierwsze miejsce w tabeli 2 ligi!
Jak to się zaczęło? W 5. minucie Górnik wyrywa naszych piłkarzy z wczesnopopołudniowego snu uzyskując prowadzenie. Rzut rożny, dośrodkowanie na głowę piłkarza Łęcznej, brak krycia słupka i Pawłowski odprowadza wzrokiem piłkę lądującą w naszej bramce. Jak zareagował Widzew? Prawidłowo. W 17. minucie widzewiacy potwierdzili, że też potrafią skutecznie wykorzystać stały fragment gry – szybko, po ziemi, mocne wstrzelenie w pole karne, którego ofiarą staje się jeden z piłkarzy Górnika – Kalinkowski, który jeszcze chwilę wcześniej bronił barw ŁKS-u Łódź. Bramka samobójcza daje nam wyrównanie. Cały czas piłkarzom Widzewa towarzyszy głośny doping kibiców Widzewa. Jeszcze przed przerwą Widzew wychodzi na prowadzenie. Daniel Tanżyna przypomina dlaczego za nim tęskniliśmy. Genialne podanie do Radwańskiego, wyłożenie do Możdżenia, a ten mocnym strzałem pokonuje bramkarza gospodarzy. Do przerwy prowadzenie!
W drugiej połowie gospodarze podejmują walkę, ale na ich drodze do szczęścia staje widzewski golkiper. W 54. minucie Wojtek pokazuje refleks i prawą rękawicą zamyka piłce drogę do bramki. Pawłowski ponownie świetnie interweniuje trzy minuty później wychodząc do groźnego dośrodkowania Stromeckiego. 59. minuta to dobry strzał Możdżenia, ale na długo zapamiętamy 63. minutę i kolejną absurdalnie dobrą interwencję Pawłowskiego. Łączna w natarciu, gospodarze wyraźnie zainteresowani wyrównaniem, Widzew już nie tak groźny w tym okresie gry, za to wciąż aktywny Wojtek Pawłowski interweniuje w 73. i 74. minucie. Czy Widzewowi uda się skontrować i zabezpieczyć wynik? Kontry niestety kończą się niecelnymi podaniami, wydaje się, że widzewiaków satysfakcjonuje jednobramkowe prowadzenie i nie są chętni do podjęcia ryzyka i zaatakowania większą liczbą piłkarzy. W 82. minucie Marcin Robak ustępuje miejsca na placu gry Rafałowi Wolsztyńskiemu, chwilę później Gąsior zastępuje Możdżenia. Ostatnie minuty to nieskuteczny napór Górnika i nieudane kontry Widzewa. Mecz kończy się zwycięstwem, a ponad 400 kibiców Widzewa oklaskuje umocnienie się na pozycji lidera! Mamy to, za tydzień tylko zwycięstwo! Do zobaczenia w Sercu Łodzi!
Czekając na powrót piłkarzy na murawę Serca Łodzi zobaczcie najnowszy odcinek “Klimatu Trybun”: